Nareszcie sobota! W ten weekend na szczęście nie jestem chora i mam nadzieję, że uda mi się trochę polepić :D Znowu pół dnia przesiedzianego przed biurkiem, lepieniem kilkocentymetrowych słodkości i marudzeniem, że mam za dużo sprawdzianów i nie zdążę ;p
Ale co tam- w końcu mam jeszcze cały poniedziałek! Dzień Edukacji Narodowej, do szkoły nie idziemy, więc będę siedzieć nad książkami.
Ostatnio, czyli aż dwa tygodnie temu(!), pierwszy raz spróbowałam oblać moje herbatniczki "czekoladą". Wyszło ciekawie:
Kolczyki sztyfty i wisiorek- herbatniki z czekoladą
À propos Dnia Edukacji Narodowej, czy Dnia Nauczyciela- jak kto woli, opowiem Wam trochę o prezentach jakie daliśmy nauczycielom. Zawsze były to róże, czasami inne kwiaty, w tym roku wymyśliliśmy coś innego. Każdy nauczyciel dostał... muffinkę!
Wyrosły nam świetnie, lukier wyszedł idealnie biały.
W czwartek robiłyśmy z koleżanką pudełeczka- wycięte z brystolu kartoniki sklejałyśmy i przyklejałyśmy kokardki lub kwiatki. Do środka włożyłyśmy urocze białe serwetki.
Zajęło nam to całe popołudnie, ale dałyśmy radę- zresztą na takie efekty warto było poświęcić więcej czasu :)
Słodkie, waniliowe, kolorowe, z życzeniami od naszej klasy. Na dwóch tackach zawiozłyśmy je do szkoły (ciężko było je uchronić przed atakami głodnych uczniów :D).
Nauczyciele wyglądali na zadowolonych- mówili, że świetny pomysł, rewelacja, jedna Pani poprosiła nawet o przepis. Możliwe, że kiedyś się tym przepisem z Wami podzielę ;D
No to teraz ciekawe, co wymyślimy w przyszłym roku! :D
Zapraszam jeszcze do głosowania w ankiecie! Mam nadzieję, że uda mi się dowiedzieć co najbardziej lubicie nosić i na pewno pojawi się tego więcej na blogu :)
Takim oto długiem postem wynagradzam Wam ostatnią dłuższą przerwę i krótką notkę ;D
Miłego weekendu!
PS przepis na muffinki znajdziecie
tutaj (ten pierwszy) :D