sobota, 29 listopada 2014

Stella

Cześć wszystkim!
Jak spędzacie andrzejki? Ja siedzę pod ciepłą kołderką i wymyślam już coś świątecznego dla Was, no i oczywiście piszę tego posta. Wcześniej byłam na balu andrzejkowym organizowanym przez moją szkołę- byłam przebrana za dziewczynę z lat dwudziestych i razem z chłopakami przebranymi za ułanów (nasza szkoła nosi imię Powstańców Wielkopolskich) prowadziliśmy pary do stolików. 
Wczoraj natomiast "imprezowałam" z okazji czwartych urodzin małej Hani. Możliwe, że kojarzycie ją już z wcześniejszych postów, w których pojawiały się AngryBirds'y. Lubi je bardzo już odkąd poznała taką grę, a niedawno pojawiła się tam nowa postać- Stella. Teraz to ona jest ulubienicą Hani, dlatego prezenty dla niej przedstawiają właśnie "Stelkę". 


Ode mnie dostała taką spineczkę, od razu znalazła się we włosach solenizantki. :) 





Jej babcia zamówiła u mnie broszkę. Żeby pasowała do sukienki jaką jej kupiła, oprócz Stelli doczepiłam jeszcze trzy niebieskie ptaki. 




Tort był pysznyyy! Jak widać na zdjęciu- wszystko ze Stellą! :D

Mam Wam jeszcze do pokazania kilka zaległych AngryBirds'ów, które cierpliwie czekały na swoje 5 min. ;D
Wszystkie to zawieszki: niebieskie, czerwony, czarny i biały. 


Niebieskie Potrajacze


Czerwonka


Bomba


Matylda

Nigdy bym nie znała ich nazw, gdyby nie Hania. No cóż, każde dziecko ma szczególne zamiłowanie do jakiejś gry, bajki. Ja swojego nie pamiętam, ale chyba aż podpytam rodziców z ciekawości. :) 
A Wy pamiętacie swoją ulubioną bajkę, postać, grę dzieciństwa? 

wtorek, 25 listopada 2014

Delikatne róże

Różyczki zrobione specjalnie dla małej dziewczynki, która właśnie takie sobie u mnie zażyczyła. Kolory na zdjęciach niezbyt odpowiadają tym rzeczywistym. Gdyby dało się opisać kolor, to bym Wam go opisała, ale chyba nie ma takiej możliwości. ;D Na pewno nie jest tak jaskrawy i mocny, bardziej delikatny, pudrowy.




szerokość wisiorka- ok. 4cm
średnica różyczki w bransoletce- ok. 0,8cm


Ech, przeraża mnie robienie zdjęć biżuterii jesienią. Tym bardziej, gdy wracam ze szkoły około 16 i na dworze włącza się już "tryb nocny". No cóż, jakoś przetrwam jakość tych zdjęć i mam nadzieję, że Wy też.
Dobranoc :)

piątek, 21 listopada 2014

Piłkarskie breloczki

Breloki z piłkarskim motywem- z herbami różnych klubów- zaczęłam lepić już pod koniec września z okazji Dnia Chłopaka. Zaczęłam od bardziej światowych klubów- Manchester i Real, a teraz ulepiłam bliższe mi drużyny. 
Herb Lecha został stworzony na życzenie Pana, który zajmuje się halą przy naszej szkole- bardzo się spodobał, więc czekają mnie kolejne zamówienia. :)





Kolejny breloczek powstał specjalnie dla Pana Michała, którego poznałam na wystawie, o której Wam opowiadałam. Zajmował się stoiskiem naszego pleszewskiego klubu, którego herb zobaczycie poniżej. 




Lubicie piłkę nożną? Macie jakieś ulubione drużyny?



wtorek, 18 listopada 2014

Muffinkowy breloczek

Pamiętacie muffinkę z ostatniego posta? Pogrzebałam trochę w mojej skrzyneczce z półfabrykatami, wstążkami i innymi drobiazgami, aż zauważyłam tę słodką wstążkę z muffinkami, którą kiedyś kupiła mi mama. Breloczek zaraz powędruje do zamka od mojego piórnika, bo poprzedni już zakończył swój "żywot". :D





Dzisiaj dokończyłam też bransoletkę z m&m's. Poprzednia zniknęła- prawdopodobnie stała się prezentem dla kogoś. Jako że bardzo ją lubiłam, bo jest wytrzymała i trzyma się blisko ręki, to koniecznie musiałam zrobić sobie drugą. 




Jak Wam się rozpoczął tydzień? Pracowicie czy raczej leniuchujecie? :))

sobota, 15 listopada 2014

Logo w 3D

Donut wzorowany na tym z logo mojego bloga, które pewnie już znacie (jest na każdym zdjęciu od niedawna, to trudno nie zauważyć). Nawet polewę starałam się tak samo odtworzyć i posypka też jest podobna. Donut ten posłużył mi jako "trzymadełko" do karteczki z logo bloga. Teraz może poczeka na jakąś kolejną wystawę albo przytrzyma mi zdjęcia na biurku. Ewentualnie powkładam tam karteczki z rzeczami do zrobienia, ale mogą się one przypadkiem nie zmieścić. Czy tylko mi ciągle brakuje na wszystko czasu? 



Donut- trzymadełko

wysokość- 1,5cm
średnica- 3cm



Zrobiłam też ostatnio taką oto minimuffinkę. Macie pomysł, co z niej zrobić? Jakiś breloczek, zawieszkę?


wysokość- 2cm
średnica- 1,5cm



środa, 12 listopada 2014

Rogale marcińskie

Mieszkam w województwie Wielkopolskim, więc rogale świętomarcińskie są mi dobrze znane od dzieciństwa. 
Historia ich pieczenia zrodziła się w 1891r., kiedy proboszcz parafii św. Marcina zaapelował do wiernych, by zrobili coś dla biednych. Św. Marcin był znany ze swojej dobroci i pomocy potrzebującym. Legenda głosi, że jadąc kiedyś konno zgubił podkowę, którą odnalazł miejscowy cukiernik i uformował z ciasta taki kształt. Jeden z cukierników, obecny na wspomnianej wyżej mszy, namówił szefa, by upiekli takie rogale. Bogatsi mieszkańcy Poznania kupowali je i dawali biednym. 
Taka skrócona historia rogala, który teraz jest przysmakiem szczególnie dla mieszkańców Poznania, ale także wielu miast Wielkopolski. 
Jest ktoś, kto jeszcze nie jadł? Proponuję spróbować- pyszności! Tylko jeszcze trzeba wybrać jak najlepszą piekarnię :D


Tego rogala już nie mam- podarowałam go wczoraj mojemu kuzynowi Marcinowi na imieniny. 


Niestety zapomniałam mu zrobić zdjęć wcześniej, więc te tutaj są robione na szybko, dlatego kolory trochę różnią się od tych rzeczywistych. :(
Na zdjęciu niżej ten sam rogal (z niedzieli)- kolory bardziej oddają te prawdziwe.

Szkoda, że zdjęcie takie niewyraźne :( 


I jeszcze jeden rogal, tym razem bez lukru i orzeszków.


Kto obchodził wczorajsze święto św. Marcina i zajadał się rogalami? :)



niedziela, 9 listopada 2014

Wystawa kolekcjonerska

Powinnam spać już od godziny, bo jutro czeka mnie ciężki dzień w szkole (śpiewam na apelu z okazji 11 listopada- Dzień Niepodległości), ale po tak wyjątkowym dla mojego bloga i hobby dniu czuje, że muszę tu coś napisać. No i przede wszystkim pokazać zdjęcia. Niedzielę spędziłam zupełnie inaczej niż zwykle, ale mimo zmęczenia narzekać nie będę- było świetnie! 
Może opowiem wszystko po kolei, lepiej usiądźcie wygodnie :)
Przy mojej szkole została wybudowana i niedawno otwarta nowa sala gimnastyczna. Z tej okazji odbywa się tam ostatnio dużo imprez, np. mecze piłki ręcznej (Polska, Luksemburg, Węgry, Norwegia), koncerty i szkolne wydarzenia. Świetnym pomysłem okazała się także wystawa kolekcjonerska, która była właśnie dzisiaj.  Jedna z nauczycielek zaproponowała mi udział w niej, bo kilkakrotnie zauważyła moje ręcznie robione kolczyki czy bransoletki. Zgodziłam się, dlaczego by nie skorzystać z okazji pokazania swoich prac innym? W moim mieście mało kto wiedział, czym się zajmuję i że prowadzę bloga. Przez ostatnie dwa tygodnie mimo wyjątkowego natłoku sprawdzianów, kartkówek, konkursów, itp. przygotowywałam się do tej wystawy (to wyjaśnia moją nieobecność tutaj). Stworzyłam parę nowości, które jeszcze w tym tygodniu Wam pokażę i razem z mamą wymyśliłyśmy jak będzie wyglądać moje stoisko. Nie będę zbędnie opisywać- wszystko na zdjęciach:



Zamiast bezczynnie siedzieć lepiłam. Taka prezentacja na żywo :P

Na zdjęciach znienacka nigdy nie wyglądam normalnie :D


Moje prace przyczepione były w styropianowe podkładki, oprawione i postawione na dwóch sztalugach (jednej nie widać na zdjęciach, była większa i stała po prawej stronie).


Upiekłam prawdziwe muffinki i kupiłam rogala dla porównania do ich miniaturek. 
Przyjemne uczucie, gdy mówi się "niee, to nie jest jadalne" :D


Na początku myślałam, że będzie mało ludzi i będę się baardzo nudzić. Tymczasem podeszło i zagadało do mnie mnóstwo osób- nie tylko pań, ale też panów i dzieci. Cieszę się, że mogłam trochę wyjaśnić, opowiedzieć. Dziękuję im bardzo, bo było mi naprawdę miło :) Przyjemnie rozmawiało się też z innymi wystawcami, a trafiłam akurat na  bardzo wesołych i otwartych ludzi wokół mnie. 

Mam jeszcze dla Was kilka zdjęć z innych stoisk:


Kolekcja saszetek z cukrem


Star Wars (dopiero się rozkładali)


piekarnictwo, cukiernictwo


makieta kolejki


rękodzieło


i własnoręcznie składane samoloty.

Odbył się też pokaz karate, hip-hop'u i zumba (dołączyłyśmy z koleżanką- mam nadzieję, że niewiele osób na nas patrzyło).

Ciekawe kto dotrwał do końca tej notki... mam nadzieję, że ktoś taki się znalazł :)
Uciekam spać, może jeszcze się wyśpię, dobranoc wszystkim!