niedziela, 21 czerwca 2015

Truskawkowo

A dzisiaj pyszne, dojrzałe, mocnoczerwone truskaaawki! Czy to już smak lata? :)



Jako pierwsza truskawkowa bransoletka. Wzbogaciłam ją czerwonym warkoczykiem. 



Teraz pora na malutkie wkręty...


...i większe wiszące, oblane czekoladą :)




Życzę Wam słodkiej niedzieli i dużo pysznych truskawek, miłego dnia!


piątek, 29 maja 2015

Trochę sportu i wzór do naśladowania

A dziś prezent zamówiony na urodziny mojego kuzyna już kilka tygodni temu- zakładka i breloczek jego ulubionej drużyny piłkarzy ręcznych.





No i jeszcze krótko chciałabym opisać Wam Światowy Dzień Raka Krwi w mojej szkole. Wspomniałam o tej akcji już w ostatnim poście. W naszej szkole "Wzór do naśladowania" przybrał formę happeningu. Na karteczkach przy "stoisku" na korytarzu porozwieszałam kilka ważnych informacji o raku krwi...




...była oczywiście możliwość namalowania symbolu walki z rakiem krwi- "&"- na paznokciach...


Po tylu paznokciach to już mam pełne doświadczenie w malowaniu :)
... i zebraliśmy też trochę pieniędzy dla fundacji DKMS Polska.


Filmik z akcji możecie zobaczyć TUTAJ, jest też na naszym szkolnym facebooku. Myślę, że udało się bardzo fajnie i mam szczerą nadzieję, że dzięki tej akcji zgłosiło się choć kilka kolejnych dawców. 
Może ktoś z Was już nim jest? A może właśnie teraz zdecyduje się, by nim zostać? :)

poniedziałek, 25 maja 2015

Miki w uszach

Oto kolczyki niezwykle proste, malutkie, słodziutkie, a na swój debiut czekały ponad rok. Myślałam nad nimi już od dawna, żeby mieć dopasowane kolczyki do bluzki. No i TA DAAA!




Bardzo mini :)


A tutaj jeszcze apple'owski brelok dla koleżanki na zamówienie.


Na koniec chciałabym Was zachęcić do pewnej akcji. Bardzo pomysłowej, innej, ale myślę, że skutecznej i ciekawej. Jej zadaniem jest zwiększenie świadomości społeczeństwa na temat raka krwi poprzez symbol walki z rakiem- "&"- namalowany na paznokciach(!).Skierowana jest ona raczej do dziewczyn, kobiet, chociaż widziałam, że panowie też się w nią zaangażowali ;) Celem akcji jest także zwiększenie liczby dawców komórek macierzystych krwi lub szpiku. Niestety, ja nie mogę być dawcą, ale organizuję tę akcję w formie happeningu w mojej szkole i liczę, że zachęcimy do dawstwa rodziców i nauczycieli. Na pewno zdam Wam tutaj relację z tego dnia- wszystko odbędzie się w czwartek (28.05), bo wtedy jest Światowy Dzień Raka Krwi. Chcę zachęcić też Was, żeby chociaż tego dnia nosić na sobie ten symbol i zachęcać do wsparcia fundacji. Więcej informacji znajdziecie na http://www.wzordonasladowania.pl/ i http://www.dkms.pl/pl.
Do napisania!

piątek, 22 maja 2015

Świeżo upieczone ciastko, plany na zmiany

Maj się kończy! Będę mogła wreszcie wcielić w życie moje małe i duże plany. Tylko sama nie wiem, co by było dobre dla bloga, a co mu zaszkodzi. Na pewno nowy wygląd- możecie polecić jakieś strony, które ułatwią mi jego zrobienie? Jestem w tym niewątpliwie amatorką i szukam czegoś prostego a efektownego. Może stworzę stronę na facebooku, która już nawet kiedyś była. Jednak najintensywniej myślę nad zmianą nazwy. Nie mam pojęcia na jaką i nie wiem, czy zmienianie ma sens- w końcu trochę już się przyzwyczaiłam, przecież mam nawet swoje logo :)
Napiszcie, jak Wy byście taką zmianę widzieli, no i jeśli macie jakieś pomocne do tworzenia wyglądu bloga stronki, to będę baardzooo wdzięczna!

A teeeraaaz...

...coś dla wielbicieli wypieków, szczególnie ciastek!






Ciastko pachnie ciastkiem! Ach, te aromaty!


środa, 20 maja 2015

Raffaello i ferrero

Hej, hej hej!
Wracam do Was z nowymi siłami i pytaniami! Mam nadzieję, że jeszcze nie macie mnie dość za te dłuuugie przerwy... Na początek- jak tam oceny na koniec roku? Maturzyści ok? Wiosna w pełni? U mnie oceny powoli opanowane, brat maturzysta już po wszystkim, a ciepła wiosna właśnie dziś zmieniła się w deszcz i chmury. 
W zeszły weekend trochę posiedziałam nad modeliną, zrobiłam zamówienia i jeszcze kilka spisanych wcześniej pomysłów. Jednym z nich były dawno upatrzone i wymarzone przeze mnie pralinki- raffaello i ferrero.


Obie wymagają jeszcze dopracowania i już wiem co muszę pozmieniać, pierwsze koty za płoty. Na pewno niedługo pojawią się kolejne.

Przywieszki: serduszko i "made with love".



Zdecydowanie bardziej podoba mi się raffaello, mniam mniam!


Przywieszki- gwiazdka i "made with love".



A Wam, które pralinki spodobały się bardziej?

czwartek, 23 kwietnia 2015

Słoik wspomnień- obiecane DIY

Cześć wszystkim! 
Za mną trzy najważniejsze dni kwietnia i właściwie całego gimnazjum. Palec na szczęście wybity nie jest, zrobił mi się tylko wylew wewnętrzny, więc pisać się dało. Jak ktoś się bardzo nudzi, to zadania z testów są na stronie cke, a moje wrażenia opiszę krótko. 
Należę do osób raczej sumiennych w nauce i dość ambitnych, więc starałam się o jak najwyższe wyniki. Z historii i wosu oraz z polskiego napisałam chyba najlepiej (choć polskim jestem bardzo niezadowolona, bo liczyłam na więcej, skoro próbny udało mi się prawie na 100%...). Zaskoczyli nas opowiadaniem, bo wszyscy spodziewali się rozprawki, ewentualnie charakterystyki. Ja na szczęście z pisaniem długich form problemów nie mam. Najtrudniejszy był dla mnie wiersz, głownie dlatego, że za bardzo go nie zrozumiałam. Z przedmiotów przyrodniczych też nie udało mi się napisać zgodnie z moimi oczekiwaniami. Matematyka, moim zdaniem, niektóre zadania na poziomie Kangura- bardzo dużo na myślenie, a nie liczenie. No i układ równań- nigdy nie wychodzi mi dobrze :D Dzisiaj pisałam język. Wybrałam niemiecki. Ciężko ocenić poziom trudności, ale myślę, że wynik mnie zadowoli :)
Podsumowując, testy bardzo podchwytliwe, sprawdzają spostrzegawczość, a nie wiedzę. Dla niektórych to cecha na korzyść, w moim przypadku niestety nie.
Ale się rozpisałam. Ciekawa jestem Waszych wrażeń po egzaminach, więc piszcie :)

A teraz czas na obiecane w ostatnim poście DIY- słoik wspomnień. Sprezentowałam go mojej przyjaciółce na 16. urodziny. 


Już wcześniej spisałam wszystkie wspólne wspomnienia, jakie mi przyszły do głowy i wydrukowałam trochę naszych zdjęć, malutkich (mniej więcej 3x3cm). Z kolorowych kartek (wybrałam motyw kropek) powycinałam prostokąty takiej wielkości, żeby po zgięciu na pół, móc wkleić zdjęcie. Takie kartki zdobędziecie w sklepach papierniczych, artystycznych.


Powklejałam zdjęcia...


...i na niektórych karteczkach ze zdjęciami dopisałam daty lub jakieś "słowa klucze", na innych same wspomnienia.


Przygniotłam karteczki słownikami, żeby się nie otwierały :)


No i wrzucamy do słoika!


Ja przewiązałam słoik wstążką i doczepiłam życzenia oraz kilka dodatkowych karteczek, żeby można było jakieś wspomnienia dopisać i wrzucić. 

A tak ozdobiłam dodatki do prezentu (odżywkę do paznokci i długopis), także w kropki:



Bardzo sprawdziły się kolorowe spinacze, które brat załatwił mi w Poznaniu (Empik).


Jak Wam się podoba taki słoik wspomnień? Szczerze się przyznam, że myślałam, że nieźle się nad nim umęczę, ale to była czysta przyjemność! Aż się waham, czy dla siebie takiego nie zrobić :)

sobota, 18 kwietnia 2015

Choć na chwilę przerywam tę ciszę :)

Brakuje jeszcze tylko cykających świerszczy na tym blogu...
Zanim zacznę narzekanie, pokażę Wam wczorajsze piękne, wiosenne stokrotki rosnące w moim ogrodzie.


Niestety dzisiaj już zimno i bez słońca :(


Tak się nieszczęśliwie złożyło, że Rainbow Dash był ostatnią rzeczą którą w ostatnim czasie lepiłam. Miałam taki ambitny plan, żeby w ten weekend stworzyć coś jeszcze i przy okazji chociaż na chwilę zrelaksować się przed testami gimnazjalnymi. Niestety coś poszło nie tak:


W-f i piłka ręczna to zdecydowanie nie moja działka. Palec chyba tylko zbity, ale boli nadal i pisanie trochę utrudnione. Mam nadzieję, że do wtorku się polepszy, bo inaczej na teście z polskiego nieźle się pomęczę. Z lepienia też na razie nici, ale wrócę tu w czwartek z myślę bardzo ciekawą inspiracją-diy.
Dla wszystkich trzecioklasistów- powodzenia na testach! :)


czwartek, 9 kwietnia 2015

Rainbow Dash i trochę inspiracji

Magnes na lodówkę z Rainbow Dash  (jeśli źle napisałam, to mnie poprawcie :P) to marzenie małej Hani, o której wspominałam już kiedyś, np. tu. Domyślam się, że niewiele z Was się orientuje, co to za postać, więc w roli wyjaśnienia: https://www.youtube.com/watch?v=KI-qXzicxMQ. To taka nowa wersja kucyków Pony. Ja już połowę znam, bo Hania zapewniła mi odpowiednią dawkę takich odcinków :) 






Magnes znalazł się w koszyczku "od zajączka", który Haneczka dostała niestety dopiero dziś, ale radość i tak była wielka (w koszyczku była jeszcze poduszka z tymi kucykami), a ja jako posłaniec zająca dostałam ogromnego przytulasa i buziaka :)




Z przodu prezentuje się zdecydowanie najlepiej. Przyznam, że taka postać to było dla mnie niezłe wyzwanie ;)
A teraz trochę inspiracji, jeśli inspiracjami można nazwać AŻ dwa zdjęcia. Jednej rzeczy. No cóż, może akurat zbliżają się urodziny/imieniny kogoś z Waszych bliskich. Tak jak tęczowy był magnes, tak tęczowa jest laurka :)


Torcik narysowany kredkami akwarelowymi i rozmyty wodą, wykonturowany czarnym cienkopisem. Żeby się trochę "wybił", przykleiłam go na specjalne pianki, ale można je łatwo zastąpić jakąś gąbeczką (zresztą, co ja podpowiadam! Wasza kreatywność nie zna granic!). Serduszka wycięte z kolorowych kartek i troszkę pocieniowane tymi samymi kredkami i wodą, podobnie tylko delikatniej zrobiłam tło za tortem, żeby nie było tak pusto. 

Trochę się instrukcja zrobiła z tej inspiracji :P


Tę laurkę zrobiłam dzisiaj dla mojego dziadka z okazji urodzin. 
Lubicie robić takie kartki/laurki? Mi bardzo kojarzą się z dzieciństwem, przy ich robieniu jest zazwyczaj dużo radochy, no i obdarowana osoba zawsze 1 000 razy szczęśliwsza :)