Bohater pierwszoplanowy, mam nadzieję, znany wszystkim tym, którzy już trochę tu ze mną są? To wielkopolski przysmak, o którym pisałam w listopadzie, gdzieś... ooooooo tu! Ciekawa jestem, kto pamiętał :D
Tym razem moje prace jeszcze bardziej nawiązują do Poznania. Ale nie tylko.
Niedawno napisała do mnie Pani, której spodobały się rogale, ale po wymianie kilku wiadomości i pomysłów postanowiła dodać jeszcze dwa elementy do każdego breloka. Okazały się dla mnie sporym wyzwaniem. Czy należycie mu podołałam, ocenicie Wy :)
Historię rogala opisywałam już kiedyś, link podrzuciłam wyżej. Przy breloczkach dyndają jeszcze koziołki- nie bez powodu. Kto był choć raz na poznańskim rynku z pewnością je poznaje i zapewne widział jak trykają się rogami :)
Legenda mówi o roku 1551. Kiedy rozbudowanie poznańskiego ratusza zlecono mistrzowi Bartłomiejowi, na rynku zgromadził się tłum mieszczan. Jako że miał też przybyć wojewoda z małżonką, urządzono ucztę, na której głównym daniem miał być udziec sarny. Niestety, podczas pieczenia zsunął się on z rożna w ogień. Zrozpaczony mistrz kucharski posłał swojego pomocnika do rzeźni. Chłopiec po bezskutecznych poszukiwaniach dotarł aż za mury miasta, gdzie na łące nad Wartą znalazł dwa białe koziołki. Pognał je do ratusza, ale sprytne koziołki wyrwały się kucharzom i pobiegły na ratuszową wieżę. Wskoczyły na gzyms nad zegarem i oczom wszystkich ukazały się dwa wesołe koziołki. Rozbawiony wojewoda kazał mistrzowi Bartłomiejowi wzbogacić mechanizm zegara trykającymi się koziołkami.
Koziołki często podczas mistrzostw w piłce nożnej są ubierane w flagi różnych państw, a Radio Złote Przeboje przeprowadziło kiedyś akcję nazwania owych koziołków (wybrano Pyrek i Tyrek).
A teraz mała zagadka. Do każdego breloczka doczepiony jest jeszcze inny element zupełnie różniący się od reszty. Z pewnością nie kojarzy się z Poznaniem, a więc z jakim państwem (nie miastem, z całego świata)?
Wyżej mamy chili, tutaj słonia...
...a tu pizzę. Myślę, że szybko odgadniecie.
Na koniec kilka zdjęć z dzisiejszego dnia w szkole- kolejny dzień promowania zdrowych śniadań, tym razem pod hasłem "Śniadanie daje moc". Może kogoś zainspiruje i zachęci do wykonania, nasze było akurat bardzo proste w przygotowaniu :)
Ta rzodkiewka się uśmiecha, czy raczej krzyczy? :o |
Dobranoc!
Koziołki i rogale marcińskie wyszły Ci genialnie! Niby mieszkam w Poznaniu od dawna, ale nie wiedziałam, że koziołki na Ratuszu są ubierane we flagi... Za to widziałam, że na Święta się je przebiera za Mikołaje :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne breloczki. :D Pizza pewnie Włochy, słoń jakieś Afrykańskie państwo może? A chili Meksyk. :D Byłam blisko? xD
OdpowiedzUsuńKoziołek z breloczka jest super! :D
OdpowiedzUsuńNie znałam tej historii i bardzo mnie rozbawiła :D
Bardzo fajne breloki, są bardzo oryginalne! Koziołek wyszedł Ci świetnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale na pierwszy rzut oka myślałam, że to pomidor, a nie rzodkiewka. o.O
Super :-)
OdpowiedzUsuńPizza-Włochy
Słoń-Indie
Papryczka-Węgry
???
Iron Iron wire 2" wire for sale - TITanium.com
OdpowiedzUsuńIt is used titanium bars to provide protection against harmful agents titanium bracelet such as pesticides, gr5 titanium and the long term effectiveness of titanium gr 2 iron oxide titanium exhaust (ET) in reducing the