Czas na herbatę!

Jeśli ktoś proponuje mi coś do picia, to na 90% wybiorę herbatę. Herbata rano, herbata w południe i do obiadu, na podwieczorek i do kolacji, no i wieczorem (lub nawet nocą!) jeszcze jedna. Czy to już jakiś herbatoholizm? :P

W każdym razie herbatę bardzo lubię, ostatnio nawet z cytryną. Najlepiej smakuje, gdy jest zimno.
Z kolei najprzyjemniej popróbować jest jej najróżniejszych smaków zimą- chyba każdego skusiła choć jedna torebeczka z jakąś specjalną świąteczną herbatą (ten zapach, mmm!).

Krąży wiele faktów i mitów o tym jaka ta herbata jest- zdrowa czy niezdrowa. Wyczytałam, że:

• jak kawa nie działa- nie pobudza, a jedynie orzeźwia, 
• zielona jest równie zdrowa jak czarna (najzdrowsza wskazana jest biała), 
• skutecznie gasi pragnienie, 
• cytrynę najlepiej dodawać do naparu bez fusów i gdy trochę wystygnie (miód również lepiej dodać do ciepłej, a nie gorącej herbaty),
• zmniejsza ryzyko zawału (o, tego nie wiedziałam!),
• herbata równocześnie wzmacnia zęby, ale powoduje też żółknięcie, 
• poprawia koncentrację, 
• kompresy z herbaty likwidują zaczerwienienie oczu i opuchnięcie powiek,
• niezdrowa jest jedynie dla dzieci i powinny one dostawać ją jak najsłabszą.

Przyjdzie lato i herbatę zastąpi woda. Zapewne dla mnie zdrowsza ;)

Zupełnie nie tak widziałam tego posta w głowie, ale dobrze, że się trochę zagłębiłam w właściwości herbaty- przynajmniej wiem, co piję :)

Zgadzacie się z tym co wyczytałam? Może znacie jeszcze jakieś inne ciekawe cechy herbaty?